Historia pumy Nubii, która poruszyła Polskę
Sprawa stała się głośna w lipcu 2020 roku, kiedy to Kamil S., weteran misji w Afganistanie, odmówił oddania swojej pumy do poznańskiego ZOO. Nubia przez sześć lat mieszkała z właścicielem, który kupił ją w Czechach.
Sąd orzekł przepadek zwierzęcia na rzecz Skarbu Państwa, jednak właściciel nie zastosował się do decyzji. Kamil S. ukrywał się z pumą, co doprowadziło do szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej. Zwierzę zostało odnalezione w klatce w lesie niedaleko Ogrodzieńca, jednak zanim funkcjonariusze dotarli na miejsce, mężczyzna wypuścił je na wolność i uciekł.
Decyzja sądu – uzasadnienie wyroku
Sąd uznał, że oskarżony przetrzymywał pumę w warunkach uniemożliwiających jej naturalne zachowania, co powodowało jej cierpienie. Dodatkowo, wypuszczenie pumy w obecności dziennikarzy i pracowników poznańskiego ZOO zostało uznane za stworzenie zagrożenia.
Kamil S. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz otrzymał następujące kary finansowe:
- 2 000 zł nawiązki na rzecz Fundacji Viva, która złożyła zawiadomienie o podejrzeniu znęcania się nad zwierzęciem,
- 300 zł dla każdego z pokrzywdzonych.
Wyrok nie jest prawomocny, a Kamil S. zapowiedział złożenie apelacji, twierdząc, że został skazany "na podstawie poszlak i domysłów".
Co stało się z pumą Nubia?
Po interwencji służb puma Nubia została przewieziona do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie, gdzie obecnie przebywa. Jej były właściciel przez pewien czas pracował tam jako wolontariusz, aby mieć ze zwierzęciem kontakt.
Aktualnie w dalszym ciągu czasem ją odwiedza.
Zmiana przepisów dotyczących zwierząt niebezpiecznych
W Polsce prywatne osoby nigdy nie mogły posiadać zwierząt niebezpiecznych z I kategorii.Mogły je posiadać jedynie placówki naukowe, ogrody zoologiczne i cyrki. I to właśnie poprzez tzw. "furtkę cyrkową" przepisy były obchodzone. Jeżeli ktoś chciał posiadać pumę, lwa czy tygrysa zakładał fikcyjny cyrk, co pozwałało na legalne trzymanie tych zwierząt.
Po sprawie pumy Nubii Polska zmieniła przepisy. Ministerstwo Środowiska wykreśliło cyrki z art. 73 ust. 3 Ustawy o ochronie przyrody. I ta zmiana zamknęła furtkę umożliwiającą obchodzenie przepisów.
Fundacja komentuje
Anna Plaszczyk z Fundacji Viva! komentuje wyrok sądu:
– Wymiar kary, to jest rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, nie jest satysfakcjonujący. Ale to generalnie problem dotyczący wszystkich spraw o znęcanie się nad zwierzętami.
I dodaje
– Jednak cieszymy się, że sąd dostrzegł cierpienie psychiczne pumy, wynikające z niezapewnienia jej właściwych warunków bytowania. To kolejny krok w edukacji Polek i Polaków, że zwierzęta nie mogą być fanaberią człowieka, żyjącą w krytycznie złych warunkach tylko po to, by właściciel brylował zdjęciami i filmami w mediach społecznościowych.
Źrodło: https://viva.org.pl/puma-nubia-ruszyl-proces-bylego-wlasciciela-zwierzecia/