Niepokojące odgłosy spod falochronu
Pierwsze sygnały pojawiły się w niedzielę. Przypadkowy spacerowicz usłyszał dochodzące spod falochronu piski psa. Na miejsce szybko przyjechała straż pożarna w Kołobrzegu, jednak mimo intensywnych działań, nie udało się odnaleźć źródła dźwięków.
W poniedziałek sytuacja się powtórzyła – ponownie zgłoszono odgłosy wskazujące na obecność psa. Tym razem do akcji przyłączyli się także pracownicy schroniska „Reks”. Niestety, mimo poszukiwań, zwierzę nie dało się zlokalizować – było wyraźnie przestraszone i dobrze ukryte.
Przełomowy moment – pies zauważony przez policjanta
We wtorek przed południem przełom w sprawie przyniósł funkcjonariusz kołobrzeskiej policji, który podczas spaceru po falochronie usłyszał głośne piski. Postanowił działać i rozpoczął poszukiwania na własną rękę. Udało mu się zauważyć psa, który jednak natychmiast się schował.
Na miejsce ponownie wezwano strażaków oraz zespół schroniska. Zdecydowano się rozstawić klatki-pułapki z jedzeniem, które miały skusić przestraszonego czworonoga.
Plan zadziałał – pies wszedł do jednej z pułapek i został bezpiecznie wydobyty spod konstrukcji.
Pies czeka na właściciela
Uratowane zwierzę to sznaucer. Na szczęście udało się ustalić dane właściciela i nawiązać kontakt.
Jak relacjonuje Arkadiusz Pluciński, kierownik schroniska „Reks”, akcja była wyjątkowo trudna:
– Ogromnym problemem dla nas, było przemieszczanie się pomiędzy betonowymi odnogami, które mają za zadanie, łagodzenie skutków uderzeń fal wody w falochron. Determinacja, upór, wiedza i spryt dziewczyn ze schroniska, zaowocowały po raz kolejny.