26 maja 2023 roku na jednej z myjni samochodowych w Oświęcimiu doszło do zdarzenia, które wstrząsnęło miłośnikami zwierząt w całym kraju. Mężczyzna przywiązał psa – kundelka Ciapka – do stojaka, po czym brutalnie go umył, używając szczotki z chemią do mycia aut i spłukując go wodą z dyszy pod wysokim ciśnieniem.
To było znęcanie się. Pies cierpiał
W sprawę zaangażowała się organizacja OTOZ Animals Oświęcim, która złożyła zawiadomienie do prokuratury. W Sądzie Rejonowym w Oświęcimu zapadł prawomocny wyrok. Oboje oskarżeni zostali uznani za winnych: mężczyzna – za znęcanie się nad zwierzęciem poprzez zadawanie mu cierpienia, kobieta – za świadome dopuszczanie do tego znęcania się przez swojego męża.
Wymierzone kary to dla mężczyzny grzywna w wysokości 200 stawek dziennych po 20 zł – łącznie 4 000 zł oraz nawiązka 3 000 zł na rzecz OTOZ Animals Oświęcim, a dla kobiety warunkowe umorzenie postępowania karnego na okres próby wynoszący 1 rok i świadczenie pieniężne w wysokości 2 000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Dodatkowo sąd zasądził solidarnie zwrot kosztów zastępstwa adwokackiego na rzecz OTOZ Animals i zwolnił oskarżonych z opłat sądowych należnych Skarbowi Państwa.
Ciapek zostaje u właścicielki
OTOZ Animals nie wnioskował o przepadek psa ani o zakaz posiadania zwierząt przez kobietę, która formalnie jest jego właścicielką. Wolontariusze argumentują:
- Kobieta prawidłowo opiekuje się nim, z całą pewnością jest do niego przywiązana… Ciapek jest psem, który już zmieniał opiekuna i w jego przypadku kolejna zmiana wiązałaby się z dodatkowym stresem, a to jego poczucie bezpieczeństwa jest w tym przypadku najważniejsze.
I jak dodają:
- Sytuacja w myjni - jakkolwiek stanowi znęcanie się nad zwierzęciem i przysporzyła pieskowi cierpień - była incydentem, który, jak można domniemywać, już więcej się nie powtórzy.
Reakcja właścicielki myjni była kluczowa
Do ujawnienia sprawy przyczyniła się właścicielka myjni, która nie godząc się na takie zachowanie, natychmiast zgłosiła zdarzenie odpowiednim służbom.
- Bardzo dziękujemy właścicielce myjni, która nie godząc się na takie zachowanie natychmiast zareagowała – czytamy w komunikacie OTOZ Animals Oświęcim.
Edukujmy – ku przestrodze
Organizacja apeluje, by podobne zdarzenia już nigdy się nie powtórzyły:
- Mamy nadzieję, że sprawa ta będzie przestrogą dla ludzi, którzy wpadną na podobnie brutalny pomysł sposobu umycia swojego zwierzęcia.
Wolontariusze przypominają, że dla czworonogów istnieją bezpieczne alternatywy, takie jak salony groomerskie czy myjnie ręczne dla psów, które oferują ciepłą wodę i łagodne środki czyszczące.